Duchowa stolica narodu

Foto: Karol Porwich/Niedziela

 

Gdy myślimy: “Jasna Góra”  serce mówi “Ojczyzna, Polska”. Niewątpliwie bł. Marta Wiecka była Polką, pochodziła z polskiej rodziny. Chociaż nie mamy przekazów historycznych czy kiedykolwiek odwiedziła Jasną Górę, ale wiemy polskość była bliska jej sercu. W siódmym roku życia zaczęła naukę w szkole ludowej w rodzinnej wiosce. Ze względy na czasy zaborów nauka odbywała się tam w języki niemieckim. Sprawiało to Marcie niemałą trudność, gdyż dom rodzinny był polskojęzyczny. Na co dzień w domu panowała atmosfera wielkiej religijności i patriotyzmu, umiłowania Polski. Katolickie rodziny kultywowały naukę i kulturę języka ojczystego, tradycje i obyczaje polskie. Władza naciskała na szkoły by przeprowadzać germanizację dzieci, ale wiele polskich rodzin skutecznie się przed tym broniło. Domy rodzinne były ogniskami polskości. Tak było też w życiu bł. Marty Wieckiej. Procesy germanizacyjne były sprzężone z nakłanianiem do protestantyzmu, gdyż właśnie katolicyzm był uznawany za ostoje polskości. Kulturkampf był więc nie tylko walką o kulturę, ale także a może nawet bardziej – o wiarę katolicką. Pod zaborem pruskim katolikom było ciężko. Zabraniano odprawiania nabożeństw po polsku, kasowano domy zakonne, ograniczano działalność biskupów i kapłanów, nakazywano im używanie w kościołach języka niemieckiego. Katolików nakłaniano do konwersji na wyznania protestanckie. Rząd pruski obsadzał stolice biskupie przede wszystkim Niemcami, popierał działalność protestantów, naciskał na germanizację i porzucenie katolicyzmu – miało to sprzyjać szybszemu wynarodowieniu Polaków. Jasna Góra – maryjna stolica Polaków – zawsze była ostoją polskości. Była symbolem, znakiem nadziei, jak latarnia morska dla okrętów podczas burzy – dawała nadzieję, że się nie rozbiją w tej zawierusze zaborców i nie utracą wiary i miłości do Ojczyzny. Matka Boża była zawsze dla Polaków ważnym punktem odniesienia w walce o swoją polskość i narodowość. Ta perspektywa pobożności maryjnej, która umacniała patriotyzm, dotyczyła także bł. Marty i jej krewnych. I jeszcze ciekawostka:

W 1878 roku, gdy Marta miała 4 lata w Nowym Wiecu stało się głośne rzekome objawienie maryjne. Niewątpliwie te wydarzenia, o których pisano nawet w przedwojennym “Pielgrzymie”, mogły mieć wpływ na umocnienie ducha polskości w tamtych okolicach, chociaż władze kościelne nie potwierdziły autentyczności owego objawienia. Przypuszczamy, że sensacyjne okoliczności mogły wpływać na małą wówczas dziewczynkę Martę i na późniejszy rozwój jej powołania. Co ciekawe wśród rzekomych wizjonerek były dwie dziewczynki z rodzin katolickich i jedna z rodziny protestanckiej!

Audycja o bł. Marcie Wieckiej w RADIU JASNA GÓRA: